duże podusie domki dla starszych dziewczynek...
i mała podusie sówka dla Tej jeszcze w brzuchu mamy ;)
pierwsza zabawka dla Tosi - słonik z soczewicą w pupie i metką do ciągania ;)
a że niedaleko pada jabłko od jabłoni Ala postanowiła zrobić najmłodszej siostrze karuzelę nad łóżeczko,
będzie to zabawka megaekologiczna i hand made ;)
wstępne części przygotowane przez Alę:
Mam kolejny kryzys dotyczący sensu mojego blogowania...
jednak ciągle do Was zaglądam i wracam...
Pozdrawiam M.
nie wierzę, że jesteś :) to nałóg :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne podusie:), a słonik na pewno już się nie może doczekać, kiedy będzie ciągany!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego........:)))))))
śliczne te domki ^^ i sówka i słonik też :) karuzelka też mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńI pamiętaj, ze blogowanie ma być przyjemnością :)
pozdrawiam :)
Kochana STOP KRYZYSOM!!! pisz, zaglądaj i bądź! Ja lubię do ciebie wpadać w odwiedziny:) Domki i zabawki są cudne!
OdpowiedzUsuńDomki śliczne:)
OdpowiedzUsuńOjej będzie Antonina? - bardzo mi się podoba, bardzo!:)
Pozdrawiam i wypoczywaj spokojnie
Oooooo, moja Droga, nie tylko Ty masz takie kryzysy...wiem o czym mówisz.
OdpowiedzUsuńDomki są urocze.
Trzymaj się cieplutko :)
Jakiż wysyp pięknych tworów! Podusie piękne, ale słonik jest moim absolutnym numerem jeden:-))
OdpowiedzUsuńŚliczności:) jak widzę Ty wszystko umiesz-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper domki:))i nie rezygnuj z blogowania:)))buziaki!
OdpowiedzUsuńjakie piękne efekty tego tańca igły z nitką :) życzę by kryzys minął szybciutko :)
OdpowiedzUsuńogromnie spodobaly mi się domki a sówka to jóż wogole, jestem ogromną fanką sowek:)
OdpowiedzUsuńWesoło tańcowały, skoro takie rzeczy poszyły!
OdpowiedzUsuńO nie, nie, żadnych kryzysów tutaj proszę:-). Lubię do Was zaglądać i proszę nie rezygnujcie z blogowania. Podusie cudne. Ale te dziewczynki mają dobrze z taką zdolną mamą, moje mogą liczyć tylko na zdjęcia ;-). Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńNo podziwiam co jakiś czas te Twoje cuda na FB :) Słonik z soczewicą w pupie widzi mi się najbardziej!!! No i ten pomysł na karuzele świetny! Już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie tu:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej napisz do mnie e-mail evejank@gmail.com nie mogę znaleźć wiadomości od Ciebie:) w sprawie misiów i grzechotki-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjuż znalazłam :) napisałam do Ciebie-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie domki a pomysł na karuzelę niebanalny i nietuzinkowy:-) a maleństwo dopieszczane jeszcze za czasów zamieszkania w brzuchu mamy. Pozdrawiam wasz babiniec. P.S. Ja też mam dwie siostry:-)
OdpowiedzUsuńMadziu,no pewnie ,że to dobrze :) nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuńSpineczki bardzo urokliwe,a domki to już brak słów.Piękne materiałki :)
Alusia bardzo zdolna,po mamie,tylko te guziczki trochę ryzykowne.Znam takie dzieci co guzik zjadły.
buziaki
Madzik...
OdpowiedzUsuńto tylko do powieszenia... i oglądania, więc jakoś damy radę :)
Śliczne domki!
OdpowiedzUsuń