Ostatnimy czasy mam kilka nowych namiętności...
Pierwszą z nich jest uprawa i zjadanie kiełków :) Naczytałam się jakie to zdrowe dla mojej Małej w brzuszku i tak zaczęła się w grudniu nasza uprawa ;) Zjadamy je całą rodzinką na kanapeczkach, na jajeczkach, na drugim daniu... dosłownie do wszystkiego. Kiełkownicę dostałam już dawno, bo w maju od Gosi, ale jakoś tak ciężko było się zabrać... Jednak przekonałam się!
POLECAM jest smacznościowo i zdrowo ;)
Drugą moją namiętnością, o której już pisałam w poprzednim poście stały się spineczki :)
na szczęście spineczki znajdują nowych właścicieli...
bo już po pomału przestawały mieścić się w szufladzie dziewczynek ;)
Trzecią moją ''zjadaczką'' czasu stało się szydełko...
też już o tym pisałam, ale że tak powiem niespodziewanie i pomału brnę dalej ;)
Moja bocha ;)
Pozdrawiam i czekam wiosny M.
Madziu masz piękne te swoje namiętności!
OdpowiedzUsuńTe kiełki na kanapkach wyglądają tak smacznie:) - Pamiętam, że ze dwie wiosny temu namiętnością mojego męża stały się przyprawy. Hodował wszystko: bazylię, majeranek, cząber, oregano itp.... aż do pierwszego gradobicia jak wielki grad zniszczył jego plony i nasze ziemniaki.
Ale te kiełki wyglądają pycha - odezwij się kiedyś na mail, poinstruuj mnie jak wyhodować coś takiego:)
Spineczki śliczne - barwne, kolorowe, niebanalne. Można na nie patrzeć bez końca.
Rób, rób na szydełku, to bardzo uspokaja. Ja też teraz wieczorami siedzę i dziergam, nawet parę książek sobie kupiłam z nowymi wzorami:)
Ściskam Cię i oby do udanego rozwiązania!
Mniam kiełki! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńSpineczki urocze, co jedna to ładniejsza!
Smaczne kanapeczki;) Szydełkowe drobiazgi i nie tylko cudowne, spineczki fantastyczne ;)Miłego dzionka... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo pięknie,a ja tu kiełki za ciężkie pieniądze kupuję :)
OdpowiedzUsuńSpineczki zachwycające,bardzo mi się podobają :)
A na serduszko szydełkowe jakiś tutek poproszę.
buziaki dla mamy i brzuszka
Madzik podałam Ci linka w komentarzu do ostatniego Twojego posta :)
Usuńkiełki są super ^^ chyba muszę swoją kiełkownicę wyciągnąć. Mam ochotę na słonecznika :).
OdpowiedzUsuńśliczne drobiazgi ^^ i też prosiłabym o tutek na serduszko, jeśli zechcesz sie sekretem podzielić :)
Zamiast tutka posyłam linka jako komentarz do Twojego ostatniego posta - Pozdrawiam M. :)
UsuńKiełki górą ! Moje ulubione to lucerny :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam kiełki rzodkiewki i rzerzuchy :) piękne te spineczki :)
OdpowiedzUsuńśliczne spineczki. Kiełki muszę sobie posadzić. Kiedyś miałam i jadłam.
OdpowiedzUsuńno powiem Ci, że całą parą ruszyłaś i dobrze :) ja czekam na swoją zamówioną - turkusową brochę plus spineczki Zuziowe :) i broszkę :)
OdpowiedzUsuńech, czemuś tak daleko? :) chce znowu do Ciebie!!!
Kiełki uwielbiam, moje już czekają:))
OdpowiedzUsuńBoskie spineczki:)
pozdrawiam!
Super spinki :) groszki, kwiatki niezła kolekcja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Smacznie wyglądają te kiełki, ja kupiłam jakiś czas temu donice z zamiarem hodowania ziół. Posiałam bazylie, tymianek i oregano i co? Wyszło z 10 może podrosły i padły, chyba nie mam ręki do nich hehe. A może potrzebują więcej światła, jak zrobi się cieplej podejmuję drugą próbę hodowli.
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie do napisania nowego posta o ziołach :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Już lecę czytać ;)
Usuńsama czaję się na kiełkownicę i zaczaic nie mogę :( Kiełki lubię, najlepiej na kanapce lub w sałatce także chyba sie skuszę bo mi smaka narobilaś !!!:)))
OdpowiedzUsuńSpineczki piękne, może w końcu sie odważę i zamówię u Ciebie i będę po ulicy paradować z kolorową głową ?? :))