Od mamy - starą maszynę, którą mama szyła mi spódniczki na występy przedszkolne.
Od najlepszej sąsiadki - kolekcję nitek :)
Coś mi się teraz wydaję, że sama sobie poprzeczkę podnoszę... A co, raz się żyje :) Myślałam, że szycie na maszynie, to prosta sprawa i że właściwie to maszyna szyje, nie ja - myliłam się :( Ale będę ćwiczyć, spróbuję... chociaż kartki przeszyć na początek. Mam zapał, a to chyba połowa sukcesu... jeszcze z takim arsenałem nitek :)
Mam też pytanie do Was: jak znajdujecie czas i chęci na tak przyziemne sprawy, jak np. prasowanie?? Kiedy jest na nie najlepsza pora? Prasujecie systematycznie czy składacie na ''kupkę''? Pomóżcie, bo mam ''małe'' zaległości i kuleję w tym temacie ;)
Na koniec poznajcie najmłodszego w naszej rodzinie...
Urodził się dwa dni temu, mój bratanek - STAŚ :)
Słodziak mały... :) Zdałam sobie sprawę z tego, jak ten czas szybko leci... Kiedy moje dziewczynki były takie małe..? Wieki temu...
taką maszynę dostałam od Babci Alicji :) taką samą :):):)
OdpowiedzUsuńnitek zazdroszczę!!!!!!
a z prasowaniem, deska u mnie stoi w dużym pokoju i rzeczy do prasowania też, jak wiem, że goście mają przyjść to prasuję jak nie to wieczorami przy filmie :)
a Staś jest cudny, u nas też miałby być Staś :)
Ale zapas nici - ja też ostatnio dostałam maszynę:) starego Łucznika:) a nici ...też dostałam, bo pracuję w szkole odzieżowej, obecnie w likwidacji, wiec można brać co dusza zapragnie:/
OdpowiedzUsuńA z prasowaniem - identycznie jak Gosze...stoi i czeka, aż się nazbiera, lub ma ktoś się pojawić:/i najlepiej przy TV lubię prasować:)
pozdrawiam serdecznie!
p.s.życzę powodzenia w szyciu, ja też właśnie się uczę - ciężko mi idzie:/
Gratuluję Ci darów, jakie do Ciebie spłynęły, ale masz arsenał nitek teraz:)))
OdpowiedzUsuńStaś cudowny, jak te dzieci szybko potem wyrastają z takiego niemowlęctwa, ach..:)
Co do prasowania, biorę byka za rogi jak sie zbierze konkretna ilość, z tego powodu, żę nie lubię prasować i codziennie tańcować z żelazkiem.
Gosze i Ola mają rację, najlepiej prasować na "M jak Mdłości", bo akcja jest tak porywająca, że nawet patrzeć w tv nie trzeba, a i tak wiadomo, o co chodzi:)
Uściski:)
Magda
Madziu, prezenty świetne ,a w kwestii prasowania.Jest na to jeden wspaniały patent.
OdpowiedzUsuńNależy przekonać męża,że jest to bardzo męskie zajęcie poprawiające muskulaturę :0) U mnie to działa.Buziak
Prezenty wspaniale, teraz zycze powodzenia w szyciu.
OdpowiedzUsuńJa prasuje systematycznie, przez to unikam stosu ubran.
Pozdrawiam
Gratuluję maszyny i nici....teraz tylko szyć, szyć, szyć, i czerpać z tego radość !!!
OdpowiedzUsuńPogratuluj Rodzicom takiej cudownej kruszynki :)
A co do prasowania.....prasuję jak muszę :), a że tego nie znoszę, to prasuję tylko raz w tygodniu. A co najważniejsze, tak staram się wieszać mokre pranie, żeby było jak najmniej zagnieceń. Łatwiejsze mam wtedy zadanie :)
Pozdrawiam ciepło
...dwa dni....slodziak z Niego!!!!
OdpowiedzUsuńJa mam maszyne po mojej babci...no nie jest juz taka sprawna , ale..jest!!
Nici tez mam zapasöw na "sto lat" ale....czyba czas zrobil swoje, bo sie zrywajä...moge sobie na nie jedynie popatrzec... :)-tez milo:)))
Zycze powodzenia z maszynä!!! i milego dnia!
Bajeczny zapas nici!
OdpowiedzUsuńA co do prasowania - ja ubrania prasuje przed włozeniem na siebie. Do szafy wkładam po prostu poskładane i suche. Wychodzę z załozenia że w szafie si gniotą a mam lepsze rozrywki niż prasować dwa razy.
Na bieżąco prasuję scierki i pościel.
rewelacyjne prezenty! bez maszyny nie wyobrażam sobie juz życia :) pierwszy raz u Ciebie zagościłam ale zostanę na dłużej :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńulinko... byłaś już u mnie, jak tylko zaczynałam przygodę z blogowaniem w listopadzie i nawet komentarz zostawiłaś... ale cieszę się bardzo, że wracasz ;)
OdpowiedzUsuńgratulacje dla rodziców Stasia :))))
OdpowiedzUsuńOj rety znam taka maszyne! Stoi u mnie na strychu i az mi wstyd ze ja zamieniłam na inna ale juz nikt nie podejmowal sie jej uregulowac. I mam hopla na punkcie nici, jak sie mnie ktos pyta co kupic na jakas okazje to mowie ze najlepiej kilka kolorow nici w komplecie po dwie szpulki .
OdpowiedzUsuńA co do prasowania nie bede oryginalna - najlepiej do telewizorni . ja swego czasu namietnie do Gotowych na wszystko, ale od około trzech lat nie mam telewizji chociaz nadal mam telewizor i prasowanie lezy calkowitym odłogiem :(