Zwariowałam dzisiaj... Chociaż miesiąc grudzień i jest tyyyyyyyyyyyyyyyle pracy, to pojechałam po południu do Szczecina (ok. 90km w jedną stronę) na warsztaty z decou super co..? Robiłyśmy z Gosią (na pewno doda zdjęcie na blogu) lawendowe skrzyneczki. Jestem z siebie bardzo dumna i chociaż mróz był - 6C pojechałam :)
Było bardzo ciekawie, a efekt zobaczcie sami:
To wcale nie jest takie trudne, a jakie przyjemne... i wciągające :)
A jaki wybór w sklepie ''przydasi'' do decoupage i scrapbooking hmmm...
Robiłyśmy przecierkę na boku i spękania pojedyncze na górze. W sumie to Pani dała nam wolną rękę i projektowałyśmy same :)
Nie mogę się jeszcze zdecydować na co ją przeznaczę ;)
urocza :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszła, i z całą pewnością masz powody do dumy:) Może kiedyś tez wybiorę się na takie warsztaty, bo mnie strasznie kusi;) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu, że przyjechałaś, następne warsztaty w styczniu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Piękna ta skrzyneczka!
OdpowiedzUsuńA ja lada moment zaczynam właśnie walkę decupage'ową z lawendowym kompletem:)
Trzymaj kciuki:)