Tak wygląda nasze podwórko - oczywiście w ''obiektywie'' komórki:
a tak droga do domu:
Cudna ta zima...
Udało nam się pomalować aniołki, które planujemy dać zamiast kartek świątecznych tym najbliżej nas...Nie są oczywiście idealne, ale uwierzcie mi, że z dziećmi się nie da, wszystko jest ''ja sama'' :)
To takie miniaturki na choinkę.
Ja cały czas mam nadzieję, że jednego zostawisz nam Aniołka, Zuza już widziała i podobały jej się :)
OdpowiedzUsuńPiękna zima, piękna też jak jest się w domu, pije ciepła herbatkę, chrupie pierniki :)
Aniołki rewelacja. Dlaczego tak daleko ode mnie meiszkaśz? Maksior już by Cię nawidził, żeby jednego przygarnąć.
OdpowiedzUsuńZima u mnie dzisiaj dała się we znaki. Totalny praliż uliczny.
Pozdrawiam cipelutko
wooooow!!!!! Super Wam poszło z aniołkami!!!!
OdpowiedzUsuń