piątek, 7 października 2011

Wakacje za 25zł czyli.... cudze chwalicie, swego nie znacie :)

Nie zdążyłam jeszcze zajrzeć na wszystkie Wasze blogi. Nie wiem więc, jak spędzałyście wakacje... Chcę Wam za to pokazać migawki z tego, co robił BAJM :) Może już planujecie swoje kolejne wakacje - w sumie to już niedługo... jakieś 8 miesięcy :)
Czy wakacje zawsze muszą być drogie?? Czy zawsze trzeba daleko podróżować?? Może czasami wystarczy rozejrzeć się wokoło. My znaleźliśmy sobie taką atrakcję w obrębie naszej gminy kilka lat temu i wracamy do niej już co roku, a od dwóch lat zabieramy ze sobą dzieci. Koszt na całe niedzielne popołudnie to jedyne 25zł za osobę. Gratis są: piękno natury i przyrody dookoła, przebywanie z dzieckiem nieprzerwanie przez 5 godzin, ruch i sport, promienie słońca, relaks i odskocznia od codzienności. O czym mowa..? Oczywiście spływ kajakowy :) Rzeczka niewielka i niezagłęboka, było bezpiecznie ponieważ czuwał nad nami Tatuś - ratownik :)
Dzieci zadawały chyba ze 100 pytań, które dotyczyły najczęściej: wody, drzew, zwierząt, śmieci, przyrody, życia itp. Satysfakcja gwarantowana, a po spływie ognisko i zimne piwko na naszym sławetnym tarasie ;) 


Niestety wielu z naszych  znajomych, osób z pracy, sąsiadów i wiele innych osób z naszego otoczenia nawet nie wie, jakie dobrodziejstwo pod nosem posiada... My zapraszamy chętnych do przyłączania się, mamy już zapisy na sezon 2012 ;)
Kolejną nową atrakcją z jaką się już jakiś czas nosiliśmy był wyjazd na mecz siatkówki reprezentacji Polski. Początkowo miał być to wyjazd paczką... zrobił się jednak wypad rodzinny :) Dziewczynki stwierdziły, że nie będzie im ani za głośno, ani za nudno i że chcą jechać. Co prawda do Zielonej Góry mamy kawałek, za to bilet za 1 osobę na dwa mecze - całe popołudnie i wieczór kosztował jedyne 25zł :) Wrażenia... bezcenne! Dziewczynki - zachwycone. A Tatuś... na 5 tysięcy kibiców... złapał piłkę z autografami wszystkich naszych siatkarek :)
Dziewczynki śpiewały hymn na baczność i przeżywały każdy punkt. Nauczyły się ile trwa jeden set, mecz i kiedy się wygrywa. Było bardzo kulturalnie, spokojnie ale i emocjonująco. Polska - Białoczerwoni! Polecam wszystkim - dzieci można spokojnie zabierać :)
Tyle skrótów na dziś, mam nadzieję że Was nie zanudziłam... Dziękuję za wszystkie poprzednie komentarze. Z czasem mijania pierwszego trymestru wracam do sił. 
Wspomnieniami z wakacji przy pięknej Złotej Jesieni pozdrawiam M.

10 komentarzy:

  1. Wspaniała fotorelacja :)
    I wspaniała wiadomość napisana mimochodem... gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do meczy, to ja nie jestem w temacie, ale jeśli chodzi o spływy kajakowe, to.... No kochana! Witaj w klubie!! :-) My otwieramy co roku sezon kajakowy w majówkę, a kończymy z początkiem września. Jeździmy na spływy z dzieciakami, a czasem wyrywamy się na "dorosłe" wyprawy, w tym roku była to Drawa. POLECAM! :-) Ekipę też mamy liczną i zgraną, więc... może się kiedyś spotkamy na jakiejś rzece? ;-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie wakacje lubię najbardziej ! Nie wiem czemu ale nigdy nie ciągnęło mnie w świat albo w dalekie podróże gdyż do pełni szczęścia brakuje mi jedynie spokoju, przyrody i miłego towarzystwa a to można znaleźć niedaleko swego miejsca zamieszkania:)
    Gratuluję tatusiowi złapania piłki i pozdrawiam przyszłego trzeciego potomka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Większość ludzi tak ma, że szukają atrakcji daleko w świecie i nie widzą co mają fajnego pod nosem, a niektórzy wręcz się tego wstydzą, bo jak tu się pochwalić wakacjami gdzie nie było się w Egipcie na przykład. Wasze wakacje musiały być bardzo fajne, widać to na fotorelacji.....dziewczynki takie zadowolone :)
    Mecze wszelakie nie dla nas, ale kontakt z naturą już tak, tak, tak :) Tego tak strasznie brakuje mi w pędzącej, zatłoczonej, wiecznie stojącej w korku i hałaśliwej Warszawie !!! Ale już nie długo i my się z stąd wyprowadzimy na wieś :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę tych zielonych terenów :) A co do siatkówki to polecamy, polecamy, takiej atmosfery nie ma nigdzie :)
    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna sprawa,az zazdroszcze takich wypadów i w dodatku tak blisko:)))My niestety nie bylismy w wakacje nigdzie,naszym celem bylo ocieplenie i otynkowanie budynku-udalo sie -wiec cos za cos;))jednak mimo wszystko zaluje,ze nie zrobilismy wypadu gdziekolwiek chociaz dwudniowego;)pozdrawiam cieplo;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miny dzieci świadczą że to były najlepsze wakacje! Tobie również cudnej jesieni!

    OdpowiedzUsuń
  8. No ja mam nadzieję, że w przyszłym roku jedziemy, tzn płyniemy razem :) Ale do pomocy chyba weźmiemy babcię Jolę, żeby wózek pchała z Mikusiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja w tym roku też przekonałam się,że wszędzie dobrze,ale w Palsce najpiękniej.Nigdy więcej "zagranicy"
    a na mecze ligowe chadzamy:)

    OdpowiedzUsuń