poniedziałek, 20 grudnia 2010

Panna Zielona :)

I u nas już nie mogło się bez Niej obyć...
Tatuś wybrał i przywiózł, dziewczynki ubrały w dwie godziny... mamusia zrobiła lekką korektę i stoi dumnie koło kominka i pachnie...
U nas taka tradycyjna choinka... nie dwukolorowa, nie w jednej tonacji... taka z piernikami, pomarańczami, aniołkami, słomkowymi ozdobami, bombkami i łańcuchem prze dzieci zrobionym - taka prawdziwa! 
Nie wiem, jak to jest w innych domach, ale u nas pod choinką zawsze stoi szopka...
Dziewczynki dostały dwa lata temu figurki od dziadków (od Mikołaja pod choinkę), rok temu doszedł żłóbek, w tym roku babcia zaprojektowała, a dziadek w garażu zbija szopkę...
Już nie mogę się jej doczekać... dziewczynki będą zachwycone :) Jak były młodsze, to godzinami leżały pod choinką i bawiły się (opiekowały się Jezuskiem, śpiewały kolędy...) siankiem i figurkami. Sianko przynosimy w wigilię, bo i pod obrus trzeba włożyć. Dzisiaj wygląda to tak:
Święta już u nas widać i czuć :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłych przygotowań ;)

4 komentarze:

  1. to taka tradycyjna choinka... właśnie taką miałam w dzieciństwie...
    A szopka... super sprawa,zwłaszcza, że co roku bogatsza :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm, chyba w przyszłym roku też sobie sprawimy szopkę, bo w tym to już nie damy rady :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna choinka, pięknie udekorowana:)
    Pozdrawiam:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. urocza choinka,taka jak lubię.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń